Relacja z treningu ujezdzeniowego

Rozgrzewka
Poszłam z Fatą do Hipodromu, bo był mi potrzebny czworobok. Poszłyśmy poboczem, bo mamy do niego blisko. na miejscu najpirw poszłam z nią na padok do rozgrzewek. Najpierw ruszyłyśmy kłusem. Potem, po kilku minutach, zeszłam w stęp. Potem znowu kłus i stęp zebrany. Przystanełam na środku placu i zaczęłyśmy kręcić ósemki. Potem węzyk i minuta stępa. Poćwiczyłam z nią odstępowanie od łydki, skręty od dosiadu.

Praca właściwa
Zaprowadziłam Fatamorganę na maneż. Wcześniej ćwiczyłam z nią ukłony i żucie z ręki, już to potrafi. Ten układ też już częściowoi zna, ale zdażają się pomyłki. Wjechałyśmy na czworobok na A...

...Problem pojawił się w punkcie 12. - Fata zagalopowała ze złej nogi. Jednak potem, przy następnej próbie, było już dobrze. W 16. punkcie klacz nie zrozumiała mojej komendy - musiałyśmy to powtórzyć. Kiedy skończyłyśmy układ, ćwiczyłam z nią koła o średnincy 20 m i przejścia ze stój od kłusa i odwrotnie. Potem galop i mocne zebranie. Ustawiłam ją ponownie przed A i próbowałyśmy po raz kolejny. Szło nieźle. Skręty, koła, przejścia... Zagalopowała na dobrą nogę za każdym razem - to duży plus. Jednak w rzejściu między 9. a 10. punktem programu - klacz nie zrozumiała komendy i nie przesła w kłus. Ponowiłam próbę i się udało. Po skończeniu układu. Popróbowałam przechodzić ze stępa pośredniego w kłus roboczy. Szło nam dobrze. Potem zmiany kierynku, trochę kłusa swobodnego i wężyk. Wjeżdżanie na proste i dla rozrywki. Potem zatrzymanie z kłusa - wyszło niezbyt - nierówno, trochę kroków stępa.

W ciągu naszych treningów stwierdziłam, że Fata ma tendencję do galopowania ze złej nogi i stawania z kłusa. W następnych treningach postaram się to zrównoważyć.